witam pięknie odwiedzających mój blog.
W tym roku w kwietniu fiołki zdecydowanie podbiły moje serce.
Zakwitły tysiącem cudnych fioletowych kwiatków.
Gdzie tylko pojawiłam się, w moim Magicznym Ogrodzie,
one już tam na mnie czekały. To były piękne dni, dlatego
dzielę się z Wami mą radością....Zatrzymałam na dłużej mój
zachwyt: zrobiłam zdjęcia, maceraty olejowe do kosmetyków,
ocet fiołkowy i zasuszyłam...
całe wzgórze zakwitło fiołkami
tysiące fioletowych o cudnym zapachu maleńkich kwiatków
Pierwszy raz w życiu nazbierałam ich tak duuuużo :)))
Zrobiłam maceraty olejowe...
w oleju słonecznikowym
w oliwce z oliwek
fiołki w occie różanym
a tutaj suszone fiołeczki w flakoniku/ nawet korek zrobiłam z filcu i kryształu/
i drugi flakonik....
Cieszę się ogromnie, że tyle tego zrobiłam.Będę miała komponenty do zrobienia kosmetyków.
Nadal podglądam blogi, na których dziewczyny prezentują swoje nowe pomysły kosmetyczne,lubię zdobywać nowe umiejętności i jeśli coś mi wychodzi, tym bardziej mam powód do radości.
Link prowadzi do prawdziwej skarbnicy wiedzy.
W połowie kwietnia razem z fiołkami, zrobiłam pierwszy macerat marchewkowy !!! A jesienią pierwsze maceraty z : rumianku,lawendy,oregano,zielonej herbaty ,nagietków i różany.Zrobiłam także pierwszą maść MORINGOWĄ.....rewelacyjna !!! W kolejnym poście pokażę moje nowe odkrycia i działania dla zdrowia i urody duszy i nie tylko.....
Dziękuję za odwiedziny,pozdrawiam serdecznie :)))
Zdjęcia własne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz