Przypomniało mi się jak moja starsza córcia w świeżo wymalowanym swoim pokoiku....siedziała sobie przy stoliczku i malowała... wyszłam dosłownie na chwilkę....jak wróciłam moja niespełna trzy letnia córeczka stała na swoim stoliczku i małą swoją rączką malowała wielkie koła na ścianie....
Dziękuję Krysiu :) Przyzwalam ...bo to było takie fascynujące ....podglądałam jak rysuje , był taki szczęśliwy .... i nawet komentował po cichutku to . co akurat rysuje !
Przypomniało mi się jak moja starsza córcia w świeżo wymalowanym swoim pokoiku....siedziała sobie przy stoliczku i malowała... wyszłam dosłownie na chwilkę....jak wróciłam moja niespełna trzy letnia córeczka stała na swoim stoliczku i małą swoją rączką malowała wielkie koła na ścianie....
OdpowiedzUsuńCudowna opowieść :)
Usuńdobrze , że mamy możliwość dokumentować
takie chwile ...teraz .
Trzydzieści parę lat temu nie było ...
Dziękuję Basiu :)
czyżby wnusio realizował się ???
OdpowiedzUsuńTak , to nasz 2,5 letni Kubuś
Usuńjest autorem tych wspaniałych
rysunków , na babcinych szafkach
w kuchni :)
Dziękuję za komentarz :)
Tez pamietam te czasy, kiedy moje maluchy swoje artystyczne ciagoty uwielbialy uwieczniac na duzych przestrzeniach.
OdpowiedzUsuńPopieram takie przyzwolenia.
Dziękuję Krysiu :)
UsuńPrzyzwalam ...bo to było
takie fascynujące ....podglądałam jak
rysuje , był taki szczęśliwy .... i nawet komentował
po cichutku to . co akurat rysuje !