Trochę z opóźnieniem, zabrałam się do zrobienia pysznej,zdrowotnej "Jarzynki".
Zdjęcia zrobiłam,aby wysłać i pokazać moim Dzieciom, które już dawno z nami
nie mieszkają, ale zawsze z radością czekają na wieści od nas :)
Zapraszam i Was do czytania, mojej relacji jak powstała magiczna ...JARZYNKA
Por,który rośnie sobie na grządce, podobnie jak marchewka,pietruszka i seler,
wykopuję, układam w skrzynkach zanoszę pod kran z wodą i wstępnie myję.
zdrowotną " Jarzynkę "..........
oczywiście nać pietruszki, selera i pora także.....
Jeszcze tylko kilka razy myję, obieram i.......
maszynka dokonuje cudu rozdrobnienia
i teraz magicznie łączę zawartość miski, mieszam,mieszam,mieszam.........
i do przygotowanych czyściutkich słoików, warstwami : warzywa +sól, warzywa+sól, itd ...
Zajęło mi to, magiczne zajęcie .......dwa dni
aby ta "Jarzynka", każdej gotowanej potrawie, nadała indywidualny, niepowtarzalny smak ! :)
Robiła ją moja prababcia, babcia, mama........robię ja ;)
Podziel się z nami Twoimi sposobami, robienia zdrowotnych przypraw na zimowe dni ?
( zdjęcia własne )
Cudna jest Twoja magiczna jarzynka. Podobne czasem tworzyłam... Twoja jest super, można ją używać do wszystkiego. Świetny sposób na robienie zapasów.
OdpowiedzUsuńDobrze, że dzielisz się tak ważnymi, codziennymi projektami na przetrwanie (mam na myśli kupne, popaprane jarzynki).
Dziękuję Krysiu :)
OdpowiedzUsuńnie kupuję vegety, jarzynki i innych sztuczności brrr
a moją to faktycznie używam do prawie wszystkich potraw, do
gotowanych i na surowo...mniam :)